Przeczytałem nadesłane mi protokoły zajść w Zbroszy. Jestem wstrząśnięty do żywego tragizmem sytuacji, w jakiej znajdują się w Polsce ludzie pragnący pełnić swoją służbę Bogu. Przecież to jest wojna z narodem wierzącym! [...]
Słusznie pan dyrektor Urzędu Spraw Wewnętrznych stwierdza, że „w ostatnich czasach zachowywałem umiar w wypowiedziach”. Istotnie tak było, gdyż nie chciałem nic mówić w okresie wyborów. Ale pytanie — czy to się opłaca?
Czy milczenie nie jest zdradą? I dlatego powiedziałem sobie — dość tego, będę mówił, bo milczenie jest krzywdzeniem Polski. Jej wysokiej kultury politycznej. Milczenie nie tylko nie przekonuje ludzi bez sumienia — ale jeszcze rozzuchwala.
Proszę wybaczyć, drogi Księże Biskupie, że piszę, co myślę. Ale wolę prawdę niż symulanckie milczenie.
Częstochowa, Jasna Góra, 17 lipca
Archiwum IPN, IPN BU 0227/878 t. 1–5.
Niepokojem napawa tendencja konstytucyjnego potwierdzenia przewodniej roli jednej partii w Państwie Polskim. Jeśliby Komisja Nadzwyczajna nadała tej tendencji formę normy prawnej, ujętej w jednym z artykułów Konstytucji, mogłoby to prowadzić do zagrożenia pluralizmu społeczeństwa polskiego. Groziłoby tym, że Państwo zostanie poddane jednemu systemowi światopoglądowemu niemożliwemu do przyjęcia np. przez wierzących, którzy stanowią zdecydowaną większość obywateli: dawałoby podstawę do monopolizowania wychowania przez ten system itd. Zniweczone zostałyby resztki demokracji i pomniejszone zadania parlamentu i Rządu. Wszystko to mogłoby mieć daleko idące konsekwencje społeczne i polityczne.
Równie niepokojąca jest tendencja zmierzająca do konstytucyjnego potwierdzenia przynależności Polski do światowego systemu socjalistycznego oraz nienaruszalności braterskiej więzi ze Związkiem Radzieckim. Niepokój nie wypływa z kwestionowania faktu przynależności do światowego systemu socjalistycznego czy też nieprzyjaznych uczuć do jakiegokolwiek narodu sąsiedniego, ale z tego, że może to prowadzić do ograniczenia suwerenności Polski i ingerowania państw sąsiednich w jej wewnętrzne sprawy.
Warszawa, 9 stycznia
Peter Raina, Kościół w PRL. Kościół katolicki a państwo polskie w świetle dokumentów 1945-1989, t. 3, lata 1975-1989, Poznań 1986.
Przygotowany przez Komisję nadzwyczajną projekt „Tekstu Konstytucji z propozycjami zmian i uzupełnień”, chociaż na skutek starannej stylizacji niektórych sformułowań wyszedł naprzeciw podnoszonym postulatom i częściowo zmniejszył napięcie i zastrzeżenia społeczeństwa, to jednak pozostawia jeszcze wiele do życzenia i nie usuwa wysuwanych obaw i zastrzeżeń. Niektóre bowiem niedopracowane i wieloznaczne sformułowania Projektu mogą być źródłem nieporozumień i arbitralności państwowej władzy wykonawczej w stosowaniu tychże na przyszłość.
1. Ponownie przeto zgłaszamy zastrzeżenie odnośnie wprowadzonych do projektu Konstytucji artykułów (obowiązujących wszystkich obywateli), które przyznają uprzywilejowane miejsce socjalizmowi i jego sile wiodącej, jeżeli byłoby to równoznaczne z uprzywilejowaniem ideologii marksistowskiej.
Projekt Konstytucji idzie zbyt daleko, bo w art. 2 b wysuwa jako pierwszoplanowe, podstawowe zadanie Państwa — zbudowanie społeczeństwa socjalistycznego w Polsce. Czyżby więc ideologia partii miała być podniesiona konstytucyjnie do rangi ideologii Państwa? Dla większości obywateli o światopoglądzie chrześcijańskim jest to nie do przyjęcia. Podobnie dla wielu innych obywateli Polski socjalizm — zresztą nie wiadomo, który — jest obcy światopoglądowo. [...]
Nie można dopuścić do tego, aby ustawa zasadnicza, przyznając organizacji ideologicznie antyreligijnej pozycję dominującą, potencjalnie ustawiała obywateli wierzących w opozycji do legalnej Władzy. Byłoby to działanie przeciwko polskiej racji stanu i okazja do nieustannego wrzenia wewnątrz społeczeństwa.
Warszawa, 26 stycznia
Peter Raina, Kościół w PRL. Kościół katolicki a państwo polskie w świetle dokumentów 1945-1989, t. 3, lata 1975-1989, Poznań 1986.
Grupa bankrutów polityczno-gospodarczych próbuje się ratować podpórką w postaci Rady i Rada może razem z tą grupą utonąć. Taka Rada nic nie doradzi, bo nikt nie słucha żadnych rad, funkcja społeczna wątpliwa, a ryzyko ogromne. To jest realna groźba. To jest argument «przeciw», a jednocześnie argument «za». To, że idziemy do dna, jest oczywiste, ale że w tym, co nas czeka, nieodzowna może być taka grupa ludzi, też jest jasne, gdyż taka grupa niezależna może być w momentach kryzysu nieoceniona. Może być tym, co uratuje nas w momencie kryzysu. Widzieliśmy to na przykładzie Sierpnia 1980, gdy taką grupę dopiero na gwałt trzeba było utworzyć. Utworzenie dobrej Rady mogłoby być elementem powstrzymującym od rzeczywistej katastrofy. Rada będzie potrzebna w świetle czarnych perspektyw tu zarysowanych. Jeden jest niezbędny warunek, aby ta Rada zaistniała jako swobodny i niezależny czynnik społeczny.
Warszawa, 10 października
Andrzej Garlicki, Karuzela, czyli rzecz o okrągłym stole, Warszawa 2004.
Przedstawiliśmy dotychczasowy stan rozmów zarówno w kraju, jak i w Watykanie na temat programu tej wizyty [Ojca Świętego w Polsce]. Podkreśliliśmy, że nie wyobrażamy sobie, aby jeszcze którekolwiek z miast było podane w wątpliwość lub też zostały pod jakimkolwiek pretekstem wyłączone niektóre punkty programu. Wizyta gen. Jaruzelskiego w Watykanie u obydwu wysokich rozmówców zostawiła jak najlepsze wrażenia. Nie można ich obecnie popsuć przez jakieś stawianie warunków, a podaje się jeszcze w wątpliwość Gdańsk i odwiedzenie grobu ks. Popiełuszki. Powiedzieliśmy, że poinformowaliśmy Ojca Świętego o tych warunkach. Ojciec Święty bardzo zdecydowanie powiedział, że nie wyobraża sobie, aby otwarte punkty programu miał omawiać w czasie spotkania z gen. Jaruzelskim. Nie wyobraża sobie także, aby usuwano ks. Jankowskiego lub ks. Teofila Boguckiego ze stanowisk proboszczów przed jego wizytą lub też po jego wizycie. Nie może powstać wrażenie, że za wizytę płaci się jakąś cenę.
Gen. Kiszczak powiedział, że istotnie nie można usunąć tych księży ze stanowisk ani przed, ani zaraz po wizycie. Był zainteresowany, czy Ojciec Święty ma zamiar przyjąć ks. Jankowskiego.
Odpowiedzieliśmy, że nie, natomiast chce przyjąć p. Wałęsę. Gen. Kiszczak powiedział, że rozumie to i wyraził sugestię, aby to nie odbyło się zbyt spektakularnie.
Abp Dąbrowski wniósł prośbę, aby wydano czym prędzej paszport ks. Przekazińskiemu na wyjazd do Anglii, gdzie ma on sfinalizować umowę na przekazanie Kościołowi w Polsce przeszło 300 obrazów o wysokiej wartości historycznej i materialnej. Władze paszportowe czynią mu trudności, albowiem wyjeżdżając ostatnio za granicę, wywoził kilkaset dolarów, mając tylko zaświadczenie z Urzędu Celnego, a nie z banku. Abp Dąbrowski nakreślił historię tych obrazów i sylwetki ich ofiarodawców. Gen. Kiszczak przyjął tę sprawę do interwencji.
Rozmowa była spokojna [...].
Warszawa, 16 stycznia
Alojzy Orszulik, Czas przełomu. Notatki ks. Alojzego Orszulika z rozmów z władzami PRL w latach 1981–1989, Warszawa–Ząbki 2006.
Państwo nasze, które odzyskało swą niepodległość przed 70 laty, po zakończeniu II wojny światowej wstrząsane było wielokrotnie niepokojami społecznymi. Historia jednoznacznie nas poucza, że rządzący obóz polityczny nie potrafi rozwiązać palących problemów kraju bez szerokiego udziału społeczeństwa. Wynika stąd konieczność dogłębnych reform społeczno-politycznych i gospodarczych. Muszą się one mieścić w granicach porządku moralnego, który zapewnia uszanowanie praw jednostki, rodziny i całych grup społecznych. [...]
Rysująca się szansa rychłego podjęcia rozmów przy „okrągłym stole" między przedstawicielami strony społecznej i władz państwowych w ostatnich tygodniach napotyka trudności. Kampania propagandowa przeciwko pluralizmowi społecznemu, zwłaszcza pluralizmowi związków zawodowych, jakiej byliśmy świadkami, nie stworzyła sprzyjającego klimatu do tych rozmów. Podobnie ocenić należy niewykonanie porozumienia w sprawie zaniechania represji wobec uczestników tegorocznych strajków, zwłaszcza na Śląsku, w sprawie przywrócenia ich do pracy. Podważa to wiarygodność władz państwowych, a także autorytet ludzi Kościoła, wobec których poręczano niestosowanie represji osobistych i pracowniczych.
Nie jest rzeczą Kościoła wkraczanie w sferę spraw czysto gospodarczych. Natomiast dziedzina ta nie może być wolna od ocen moralnych. Z tego punktu widzenia trzeba także spojrzeć na decyzję rządu o zamknięciu Stoczni Gdańskiej. Stanowi ona akt polityczny nie sprzyjający idei porozumienia. [...]
Stocznia jest zakładem, w którym od lat walczono o podmiotowość robotników, o podmiotowość społeczeństwa, o solidarność działania w obliczu narastającego kryzysu. Decyzja rządu jest przykładem nieuznawania tej podmiotowości. Doprowadziła ona także do wstrzymania rozmów przy „okrągłym stole" i do zablokowania rysującego się porozumienia Polaków w obliczu różnych zagrożeń.
Kościół wzywa władze państwowe, by reformy ekonomiczne realizowały równolegle z reformami politycznymi, aby w ten sposób zachęcić świat pracy do udziału w ich realizacji.
70. rocznica odzyskania niepodległości powinna być wezwaniem do jedności wszystkich Polaków. Z tego względu konieczne są dalsze rozmowy i unikanie działań, które utrudniają dialog ze społeczeństwem.
Warszawa, 12 listopada
Alojzy Orszulik, Czas przełomu. Notatki ks. Alojzego Orszulika z rozmów z władzami PRL w latach 1981-1989, Warszawa–Ząbki 2006.
Państwo nasze, które odzyskało swą niepodległość przed 70 laty, po zakończeniu II wojny światowej, wstrząsane było wielokrotnie niepokojami społecznymi. Historia jednoznacznie nas poucza, że rządzący obóz polityczny nie potrafi rozwiązać palących problemów kraju bez szerokiego udziału społeczeństwa. Wynika stąd konieczność dogłębnych reform społeczno-politycznych i gospodarczych. Muszą się one mieścić w granicach porządku moralnego, który zapewnia uszanowanie praw jednostki, rodziny i całych grup społecznych. [...]
Rysująca się szansa rychłego podjęcia rozmów przy „okrągłym stole” między przedstawicielami strony społecznej i władz państwowych w ostatnich tygodniach napotyka trudności. Kampania propagandowa przeciwko pluralizmowi społecznemu, zwłaszcza pluralizmowi związków zawodowych, jakiej byliśmy świadkami, nie stworzyła sprzyjającego klimatu do tych rozmów. Podobnie ocenić należy niewykonanie porozumienia w sprawie zaniechania represji wobec uczestników tegorocznych strajków, zwłaszcza na Śląsku, w sprawie przywrócenia ich do pracy. Podważa to wiarygodność władz państwowych, a także autorytet ludzi Kościoła, wobec których poręczano niestosowanie represji osobistych i pracowniczych.
Nie jest rzeczą Kościoła wkraczanie w sferę spraw czysto gospodarczych. Natomiast dziedzina ta nie może być wolna od ocen moralnych. Z tego punktu widzenia trzeba także spojrzeć na decyzję rządu o zamknięciu Stoczni Gdańskiej. Stanowi ona akt polityczny nie sprzyjający idei porozumienia. [...]
Stocznia jest zakładem, w którym od lat walczono o podmiotowość robotników, o podmiotowość społeczeństwa, o solidarność działania w obliczu narastającego kryzysu. Decyzja rządu jest przykładem nieuznawania tej podmiotowości. Doprowadziła ona także do wstrzymania rozmów przy „okrągłym stole” i do zablokowania rysującego się porozumienia Polaków w obliczu różnych zagrożeń.
Kościół wzywa władze państwowe, by reformy ekonomiczne realizowały równolegle z reformami politycznymi, aby w ten sposób zachęcić świat pracy do udziału w ich realizacji.
70. rocznica odzyskania niepodległości powinna być wezwaniem do jedności wszystkich Polaków. Z tego względu konieczne są dalsze rozmowy i unikanie działań, które utrudniają dialog ze społeczeństwem.
Warszawa, 12 listopada
Alojzy Orszulik, Czas przełomu. Notatki ks. Alojzego Orszulika z rozmów z władzami PRL w latach 1981–1989, Warszawa–Ząbki 2006.
Warszawa. List opozycjonistów do arcybiskupa Bronisława Dąbrowskiego w sprawie rozmów z władzami PRL
Ekscelencjo, Księże Arcybiskupie,
Po wielu bardzo trudnych rozmowach wstępnych dochodzi obecnie do otwarcia negocjacji przy „okrągłym stole", które są tak ważne dla rozwiązania konfliktowych spraw polskich i dla przyszłości Polski.
Gdyby nie zaangażowanie Kościoła w osobie jego przedstawicieli na pewno by nie doszło do tego, co już się stało. Istnieje jednak problem dalszej obecności obserwatorów Kościoła przy tych rozmowach. Spotkania ogólne będą miały charakter formalny, prawdziwe dyskusje, z pewnością bardzo trudne, w których wypracowywane będą rozwiązania, odbywać się będą na posiedzeniach zespołów roboczych. Byłoby więc dla powodzenia całej sprawy niezmiernie ważne, aby w posiedzeniach zespołów roboczych brali udział jako świadkowie przedstawiciele Kościoła. Prośbę tę wyrażamy z troską o dalsze powodzenie rozmów.
Łączymy wyrazy synowskiego oddania
Tadeusz Mazowiecki, Andrzej Stelmachowski
Warszawa, 2 lutego
Alojzy Orszulik, Czas przełomu. Notatki ks. Alojzego Orszulika z rozmów z władzami PRL w latach 1981-1989, Warszawa–Ząbki 2006
Ekscelencjo, Księże Arcybiskupie,
Po wielu bardzo trudnych rozmowach wstępnych dochodzi obecnie do otwarcia negocjacji przy „okrągłym stole”, które są tak ważne dla rozwiązania konfliktowych spraw polskich i dla przyszłości Polski.
Gdyby nie zaangażowanie Kościoła w osobie jego przedstawicieli, na pewno by nie doszło do tego, co już się stało. Istnieje jednak problem dalszej obecności obserwatorów Kościoła przy tych rozmowach. Spotkania ogólne będą miały charakter formalny, prawdziwe dyskusje, z pewnością bardzo trudne, w których wypracowywane będą rozwiązania, odbywać się będą na posiedzeniach zespołów roboczych. Byłoby więc dla powodzenia całej sprawy niezmiernie ważne, aby w posiedzeniach zespołów roboczych brali udział jako świadkowie przedstawiciele Kościoła. Prośbę tę wyrażamy z troską o dalsze powodzenie rozmów.
Łączymy wyrazy synowskiego oddania
Warszawa, 2 lutego
Alojzy Orszulik, Czas przełomu. Notatki ks. Alojzego Orszulika z rozmów z władzami PRL w latach 1981–1989, Warszawa–Ząbki 2006.
W godzinach południowych [Stanisław Ciosek i dwóch członków KC PZPR] przybyli do Sekretariatu Episkopatu wyżej wymienieni przedstawiciele władz na pilną rozmowę z abpem Bronisławem Dąbrowskim, w której brałem udział. Przynieśli wiadomość, że lista krajowa PZPR przepadła w wyborach. Powstała nerwowość w partyjnym kierownictwie. Jest silna tendencja w aparacie opowiadająca się za unieważnieniem wyborów. Arcybiskup Dąbrowski mówił, że trzeba rozmawiać z Wałęsą, by wyjść z impasu w wyborach uzupełniających, wyznaczonych na 18 czerwca 1989 r. Jeden z rozmówców powiedział, że nikt z krajowej listy nie będzie startował w wyborach uzupełniających. Sytuacja robi się nerwowa, jest nacisk na gen. Jaruzelskiego, by unieważnić wybory, który jednak zdecydował, by dziś o godz. 16.00 ogłosić prawdziwe wyniki. Komunikat jest już przygotowany przez Jerzego Urbana. Gen. Jaruzelski sprzeciwił się części aparatu partyjnego, chcąc pozostać wiarygodnym wobec społeczeństwa i zagranicy.
Warszawa, 6 czerwca
Alojzy Orszulik, Czas przełomu. Notatki ks. Alojzego Orszulika z rozmów z władzami PRL w latach 1981–1989, Warszawa–Ząbki 2006.
Warszawa. Rozmowa gen. Czesława Kiszczaka z abp. Bronisławem Dąbrowskim o politycznej destabilizacji
[Gdyby gen. Wojciech Jaruzelski] nie został wybrany na prezydenta, grozi nam dalsza destabilizacja i musiałby się zakończyć cały proces przemian politycznych. Żaden inny prezydent nie znajdzie posłuchu w siłach bezpieczeństwa i w wojsku.
Warszawa, 10 czerwca
Antoni Dudek, Agonia Peerelu, "Karta" nr 27/1999.
1. Dokonaliśmy ogólnej wymiany poglądów na sytuację w kraju po wyborach. Gen. Kiszczak stwierdził, że choć w propagandzie mówi się, że winę za niekorzystny dla partii wynik wyborów ponosi konfrontacyjna kampania wyborcza „Solidarności”, a także Kościół, to w gruncie rzeczy wynik wyborów jest rachunkiem, jaki partia płaci za 45-letnie sprawowanie rządów. Ubolewał, że przepadła lista krajowa, stwierdzając, że nikt się tego nie spodziewał. Sam jest zdecydowany nie uczestniczyć w drugiej turze wyborów. [...]
2. Gen. Kiszczak prosił, aby wpłynąć na „Solidarność”, aby wyhamowała swoją propagandę sukcesu, albowiem wywołuje to dalsze emocje w szeregach partii. Winą za klęskę wyborczą obarcza się w aparacie partyjnym konstruktorów „okrągłego stołu”. 8 czerwca odbyło się posiedzenie Rady Wojskowej MON, na której on sam musiał się mocno tłumaczyć z tego, co się stało. Podobne nastroje panują w siłach bezpieczeństwa. Kiszczak ujawnił, że ani w Ułan Bator, ani w Tiranie, gdzie ambasadorami są generałowie MSW, a personel stanowią funkcjonariusze MSW, on sam nie otrzymał na liście krajowej ani jednego głosu.
10-13 czerwca
Alojzy Orszulik, Czas przełomu. Notatki ks. Alojzego Orszulika z rozmów z władzami PRL w latach 1981–1989, Warszawa–Ząbki 2006.